Pechowy piątek 13-tego – prawda czy przesąd?

Dzisiaj jest dzień jak co dzień. Przed weekendem – piątek. Patrzę w kalendarz, a tu „o mój boże, dzisiaj jest 13-ty!”. Czy aby na pewno jest czym się martwić? Jak Polacy na to reagują? Ile w ogóle wierzy w przesądy? Czy to nie stare zabobony?

Ponad połowa polaków wierzy w przesądy według statystyk i na dodatek bardzo mało bo o jedyne 6% zmieniło się to w porównaniu z 1994 roku. Wierzyć czy nie wierzyć i mieć uprzedzenia do starych zabobonów to jedno ale nie reagować znacząco inaczej niż w innych sytuacjach życia codziennego np. gdy przebiegnie nam czarny kot drogę, czy spotkamy kominiarza to już druga kwestia. To samo dotyczy się dzisiejszego dnia. Czy poza tym, że taki dzień jest, który uważa się podobno za pechowy wierzysz w to, że na prawdę przyniesie Ci nieszczęście?

Jak to jest właściwie z tym pechem? Sami nadajemy wartość i znaczenie sytuacjom czy wydarzeniom. To nie jest wcale tak, że w 13-tym dniu miesiąca, kot przebiegnie nam drogę i od razu musi wydarzyć się coś złego. Rzeczywiście to sami w takich sytuacjach przyciągamy negatywne skutki tych pospolitych wydarzeń bo oczekujemy, że coś takiego się stanie. A później „A nie mówiłem, że to jest pechowe?!”.

Jest pewne plemię w Afryce, które w ogóle nie wie co to jest kłótnia. I zgadnij co. Nie kłócą się. Po prostu nie nadali znaczenia sytuacji, którą sami wytwarzali. Ludzie na świecie dodatkowo nazwali to wydarzenie – kłócić się. I jeżeli ktoś podniesie głos a drugi odpowie w podobnej częstotliwości to od razu jest, sprzeczka. Dlaczego? A może po prostu to głośne i emocjonalne wyrażanie swojej opinii? Nie jest już to znaczenie tak nacechowane negatywnymi emocjami jak słowo kłótnia. Choć obu słowom i tak my nadajemy znaczenie.

W Polsce i kilku krajach w Europie (m.in. Niemcy, Czechy, Szwecja, Dania) jest za dzień pechowy uznawany 13-ty piątek, a za to w Grecji, Rumunii i Hiszpanii za pechowy jest uznawany wtorek trzynastego, zaś we Włoszech piątek siedemnastego. Nie daj sobie wmówić, że coś jest takie jakie sądzisz, że jest. To my nadajemy wartość rzeczom i wydarzeniom. Hiszpanie należą do tych nielicznych narodów w Europie, które nie patrzą dziś z niepokojem na kalendarz. Dla nich najbardziej pechowym dniem jest nie piątek, ale wtorek 13. Wierzą bowiem, że w ten dzień runęła wieża Babel, a każdym wtorkiem kieruje waleczny i niebezpieczny Mars. Hiszpańskie przysłowie głosi „13. czarny kotwe wtorek nie bierz ślubu ani nie podróżuj”, dlatego gdyby dzisiaj był wtorek, w hiszpańskich pociągach, nawet tych zwykle zatłoczonych, nie byłoby problemu ze znalezieniem miejsca. Podobnie w samolotach, z których już dawno usunięto rząd numer 13, bo wielu pasażerów odmawiało siadania na tych miejscach.

Wszystko co mamy w głowie (przynajmniej większość) jest skupiskiem opinii innych ludzi – rodziców, nauczycieli ze szkoły, znajomych itp. Może w końcu czas zacząć myśleć samemu? Albo przynajmniej pozbyć się durnych przesądów, które w ogóle nie pomagają nam w życiu, a nawet szkodzą. Dzisiejszy dzień dla Ciebie może być właśnie jednym z najlepszych w roku albo i najszczęśliwszym dniem w życiu! A czemu nie? ;)

Osoby, które przeczytały ten artykuł przeczytały także:

  • Cała prawda o poradnikach sukcesu – czy działają i dlaczego nie?15.12.2013 Cała prawda o poradnikach sukcesu – czy działają i dlaczego nie? (3)
    Jak wyglądają wszystkie poradniki jakie znajdziesz w internecie czy księgarniach? W jaki sposób funkcjonują? Czy działają? Dlaczego uważam, że nie? Czego powinieneś się wystrzegać? Jakie eksperymen...
  • Wyczucie w relacjach z ludźmi11.12.2013 Wyczucie w relacjach z ludźmi (0)
    Przypominasz sobie może sytuacje ze swojego życia gdy zbyt mocno naciskałeś na kogoś? Po jeszcze większym Twoim nacisku osoba jeszcze bardziej się cofała i mniej robiła (z tego co obiecała wcześnie...
  • Śpiesz się poznawać ludzi, tak szybko rezygnują10.12.2013 Śpiesz się poznawać ludzi, tak szybko rezygnują (3)
    Ile razy miałeś tak, że chciałeś coś komuś powiedzieć? Coś wyrazić? W ogóle przy kimś być. Ile razy zdarzyły się tego typu sytuacje i zawahałeś się? Nie podjąłeś pierwszego korku.Powiem Ci coś -  T...
  • Emily

    Przesądny ten nasz kraj :P Nietoperze we włosach i zakaz kupna butów kobiecie przez faceta bo odejdzie od niego xD Śmiech na sali. Ale kto utrzymuje te brednie w użytku codziennym ? Młodzi gniewni czy Babcia spod bloku ? Oczywiście starsze pokolenie :P Im dłużej istnieje jakiś przesad tym mocniej jest zakorzeniony i stąd mamy debilne poglądy o rudych włosach i zakonnicach.Ale co z pozytywnymi przesadami drogi autorze ? O ile milej jest wierzyć że posiadając 4 listna koniczynę mamy szczęście niż świadomość ze to tylko mutacja genetyczna. Nie możemy zatrzymać tych dobrych a złe odrzucić bo pozytywne stracą swoje działanie. A może Ty uważasz inaczej ?

    • http://MateuszHalot.pl Mateusz Halot

      Ale wtedy oddajemy odpowiedzialność za własne życie koniczynce. Sami nadaliśmy jej znaczenie czegoś co przynosi szczęście. Także sami jej to szczęście i odpowiedzialność za to szczęście oddaliśmy. Bezmyślne :P

      A co wtedy jak już nie mamy koniczynki bo porwał ją wiatr lub uschła i nagle całe nasze bezpieczeństwo, które jej oddaliśmy mentalnie runie razem z jej „odejściem”.To wierzenie jest bardzo wątłe i niestałe.

      Pozytywne przesądy to według mnie takie, które nie blokują nas wewnętrznie. Tylko nie mogę sobie żadnego takiego przypomnieć… choć jestem przekonany, że muszą takie istnieć ;)

      • Emily

        Jak mówią Starzy Górale : Jak na świętego Marcina jest deszcz, albo go ni ma, To na świętego Augustyna jest zima, albo jej ni ma. Przesąd jak ta lala :P

        • http://MateuszHalot.pl Mateusz Halot

          Haha :D Zajebiste ;)

  • kamilmrzsi

    Fakt. Przesądy istnieją już od dawna. To od nas zależy jak je potraktujemy. Tak jak powiedział Mateusz „Sami nadaliśmy jej znaczenie czegoś co przynosi szczęście.”

    Jeżeli nie będziemy oddawać energii złym rzeczom, a dobrym to jest większe prawdopodobieństwo, ze spotka nas coś dobrego.

    • http://MateuszHalot.pl Mateusz Halot

      Takie prawo przyciągania

  • http://MateuszHalot.pl Mateusz Halot

    W niektóre na pewno ;) I na dodatek powiem, że bardzo je lubię. Pewnie kiedyś też to opiszę