Praca na etacie – praca w korporacji. Jakie są jej plusy i minusy? Czego nie wiesz, a powinieneś? Czy jest tak źle jak mówią trenerzy motywacyjni i biznesowi? Czy jest tak dobrze jak obiecują prezesi firm? Czy praca na własną rękę jako działalność gospodarczą jest rzeczywiście tak bardzo lepsze od pracy na etacie? Czy to jest dla wszystkich? Ujawniam prawdę o tym o czym nikt nie chce mówić, a każdy powinien znać.
Póki nie spróbujesz póty się nie dowiesz. To hasło przyświeca mi od pewnego czasu i bardzo dobrze się sprawdza. Od początku mojego istnienia rodzica, szkoła i społeczeństwo przygotowywało mnie na pracę na etacie. Pracę an rzecz kogoś innego.. Od zawsze miałem wychwalaną stabilność jakie to niesie, przynajmniej tą mniemaną (bo prawdziwej nie ma). Od zarania dziejów (a przynajmniej odkąd pamiętam) było mówione, że to jedyna możliwość najbezpieczniejszego przejścia życia i zapewnienia sobie emerytury (dzięki ZUS-owi i OFE). Czy aby na pewno? Zadałem sobie to pytanie gdzieś w gimnazjum bo zaczęło wydawać się dla mnie już dziwne to, że wszyscy tak podkolorowują prace w korporacji. W następne kilka lat przeskoczyłem w drugą skrajność.
Wpierw jednak chciałbym zająć się kwestią etatu. Duży wpływ na pewno na to miało w jakiej grupie społeczeństwa się wychowałem. Mogę jednak śmiało zgeneralizować, że w ten sam sposób postrzega to większość populacji. Wychowuje nas tak TV, a w szczególności system edukacyjny. W szkołach system uczenia wygląda nawet jak już w mini korporacji. Większość nauczycieli nie jest z powołania i miłości do zawodu (choć trafiają się wyjątki – prawdziwe perełki). Zostali nimi bo skończyli studia, które nie mają prawa bytu na rynku pracy i zostali nauczycielami… bo muszą. W szkołach nie jesteśmy uczeni jak być bogatymi tylko jak być pionkiem wepchanym do szeregu. taka jest prawda. Jak ma uczyć nas jak być bogatym ktoś kto zarabia praktycznie najniższa krajową albo nieco ponad nią. To są właśnie minusy etatu. Poza tym jest nam się dużo trudniej wybić. Praktycznie niemożliwym jest abyśmy podczas swojego pobytu w korporacji wspięli się z zera na wystarczające wysokie szczeble dyrektorskie lub nawet do zarządu.
Jakie są tymczasem plusy pracy na etacie? Zawsze każdy wybór ma dwie strony medalu, a nie tylko tą jedną, którą chcemy widzieć. Wbrew pozorom nie napiszę tutaj o tym co zawsze jest wychwalane przy tej pracy. O tym wspominałem na wstępie i w dużej i w dużej mierze nie ma to pokrycia z prawdą (choć nie wszystko). Powiem za to o innych plusach. Jednym z ważniejszych dla nie czynników przemawiających ZA etatem są… ludzie. Tak. A konkretniej relacje z nimi. W prywatnej działalności gospodarczej nawet jeżeli z kimś się znasz dobrze to i tak to może nie być prawdziwa relacja. Może z Tobą „przyjaźnić” się tylko aby dowiedzieć jak zwiększasz konwersje zysku czy podebrać Ci kilku klientów. Na etacie jest to bardziej prawdziwe i szczere. Wszyscy zarabiacie mało, wszyscy jesteście na podobnym poziomie i wszyscy macie podobne problemy. Zjednoczył Was Wasz własny wróg – szef (lub inne, zawsze coś się znajdzie). Albo i wspólny problem z podwyżką czy nawet wspólny cel osiągnięcia jak najwyższego poziomu sprzedaży. Tutaj jak idziecie na imprezę to sprawa jest łatwa. Pijecie dla funu. Może też jednym z czynników jest najebać się jak najtańszym kosztem. Tutaj większość jest prawdziwe i szczere. Oczywiście i tutaj trafiają się wyjątki (ale to jak wszędzie) np. w postaci wyjątkowo wrednego partnera z którym musicie pracować etc. Kolejnym plusem tutaj jest, że uczysz się wytrwałości, determinacji i (względnej) uczciwości w pracy.
Teraz zajmijmy się własnym biznesem czyli działalnością gospodarczą (pod tą flagę podchodzi jeszcze częściowo MLM ale to zbyt obszerny temat aby poruszać go teraz więc przeznaczyłem mu całkiem osobny wpis). Dla wszystkich trenerów motywacyjnych czy biznesowych etat jest ulubionym polem ćwiczeń wojennych. Oni bardzo już zepsuli w głowach ludzi (jak i mi niedawno) jaka to praca dla korporacji jest zła. Zamiast pokazać minusy i plusy takiego rozwiązania jadą po tym po całości mieszając z błotem i pomyjami. Mówią, że etat jest to najgorsze rozwiązanie bo m.in. zabija kreatywność (zgadzam się) i nie ma się takich możliwości jak we własnym biznesie (też się zgadzam) oraz to że jest nad Wami szef z batem (także bardzo się z tym zgadzam). Niepokoi mnie jednak fakt, że nie wspominają o żadnych plusach tego rodzaju pracy (o nich napisałem akapit wyżej). Ciemna masa ludu idzie na swoimi pasterzami biznesu, którzy potępiają korporacje zachęcając do tworzenia własnych działalności gospodarczych tworząc tym samym własne a’la korporacje wyznawców tego myślenia i płacenia za kolejne szkolenia aby znów posłuchać tej papki.
Ale teraz zajmijmy się plusami i minusami jakie niesie własny biznes. Takowe są. I to bardzo duże. Na pewno przeciwieństwo tego w jaki sposób negują trenerzy (powyżej) pracę na etacie. Niekiedy część z nich będzie jednocześnie plusem i minusem.
A teraz kilka słów na temat działalności gospodarczej:
a. Zajebista
b. Wolna od szefa
c. Musisz być kreatywny aby przetrwać na rynku wokół rojącej się wszędzie konkurencji
d. Auto motywacja jet bardzo potrzeba aby się nie opierdalać a faktycznie realizować zlecenia i rozwijać się. Tutaj nie ma nikogo z batem nad Tobą abyś coś robił dzięki czemu…
e. Jesteś dla siebie panem własnego losu
f. Faktycznie jest bardzo dobre dla osób które są odpowiedzialne
g. Bądź charyzmatyczny aby przebić się
h. Ważna rzecz bez, której nie będzie z tego hajsu – musisz ZAPIERDALAĆ!
i. Przygotuj się na masę problemów większych czy mniejszych. Będziesz potrzebować dużej determinacji do działania
j. Możesz sam decydować z kim współpracujesz, więc odsiejesz kretynów, na których nie chcesz marnować czasu
Podsumowując to dzieci osób bogatszych wynoszą całkiem inną wiedzę i przekonania z rodzinnego domu niż Ci biedniejsi. Nie ma już praktycznie podziału na klasę średnia i biedną pod względem przekonań. Jednak za to jest przepaść ogromna pomiędzy nimi, a ludźmi bogatymi. Bądźmy szczerzy, taka jest prawda. Wiem, że ten ten temat jest tabu ale nie rozumiem dlaczego. Skoro pieniądze są tematem tabu to nic dziwnego, że nie masz ich więcej. To jest jednak n tyle głęboki temat, że nadaje się na osobny wpis, który pewnie kiedyś poruszę.
Nie ma czegoś takiego jak lepsza praca na etacie od działalności gospodarczej, czy odwrotnie czyli własny biznes jest lepszy od pracy w korporacji. Nie istnieje jedna jednolita prawda powszechna ponieważ tyle wyborów ile jest ludzi. Ja polecam zastosować się do moich pierwszych słów artykułu, które przytoczę jeszcze raz: „Póki nie spróbujesz póty się nie dowiesz„. Popracuj trochę na etacie i spróbuj swoich sił we własnym biznesie. Jednocześnie nie rzucając poprzedniego miejsca pracy bo skąd wiesz czy to jest dla Ciebie? Jeżeli jest i to ok ale co sytuacji gdy okaże się, że jednak nie? Może nie potrafisz sprostać auto motywacji do pracy czy kwestiom prawnym i problemom jakie się pojawią. Nikt nie mówił, że będzie łatwo. Biznes nie jest dla każdego, ale każdy może próbować. Ja wybrałem pracę na własną rękę jednak w najbliższym czasie pójdę też na miesiąc czy dwa na etat aby zobaczyć jak to jest.